- autor: zagielpiecki, 2014-08-24 11:17
-
W ostatnim meczu sparingowym przegraliśmy z MKS-em 0:2. Była to próba generalna przed potyczką z Kowalakiem Kowale Oleckie.
Mecz obfitował w wiele ostrych starć i niepotrzebnych nerwów. Żagiel próbował utrzymywać się przy piłce jednak ok 30 metra przed bramką rywali, za każdym razem, brakowało ostatniego podania bądż strzału. Pierwszą bramkę tracimy w dość kontrowersyjnych okolicznościach. W 15min. Piendyk jest faulowany od tyłu , sędzia nie przerywa gry, dośrodkowanie jednego z pomocników odbija się od poprzeczki i spada na głowę napastnika MKS-u , który otwiera wynik spotkania. Poza akcją bramkową, mało w tej części gry składnych i ciekawych akcji obu zespołów. Najbliżej zdobycia bramki dla nas jest Paweł Bloch , którego strzał o milimetry mija spojenie bramki rywala.
Druga część gry zaczyna sie dla nas obiecująco. W sytuacji sam na sam Włodkowski trafia w bramkarza, za chwile z wolnego Piendyk trafia w poprzeczkę. W odpowiedzi gospodarze uderzają w słupek. Od ok 70 min. jesteśmy jednak głównie w defensywie, proste błędy i mnożące się nieporozumienia skutkują utratą drugiej bramki i kolejnych szans przeciwnika. Jeszcze pod koniec meczu grozny strzał oddaje Mateusz Federowicz , który odbija się od zewnetrznej cześći słupka. Mecz kończy się wynikiem 0:2.
Wynik oraz sposób gry nie napawa optymizmem przed zbliżającą się wielkimi korkami inauguracją ligi. Być może jednak taki kubeł zimnej wody przyda się zawodnikom i zmusi nieco do relfeksji. Miejmy nadzieje, że za tydzień zobaczymy zupełnie inny Żagiel, taki Żagiel , który wygrywał z MOSiRem i który w "10' potrafił zdominować mecz z Kowalami.